Pokemony nigdy nie miały łatwego życia w świecie amerykańskich jak i europejskich cenzorów, którzy dwoili się i troili, by Kieszonowe Stworki nie były odbierane przez rodziców jako rzecz zgaszającą ówczesną młodzież. Główną przyczyną Pokémonów, jako niestosownych dla młodej publiczności była (i jest) przemoc. Przykładowo w anime dużym echem odbił się odcinek pierwszy, w którym protagonista został spoliczkowany przez dziewczynę — sam gest został wycięty, a nie był to jedyny zabieg w telewizyjnych Pokemonach. Chociaż gry, jak i anime Pokémon przedstawiają sceny Non realistic looking violence towards fantasy characters (czyli przemoc nierealna stosowana między postaciami, które nie wyglądają jak ludzie i nie są zwierzętami) nie uspokajało to ich przeciwników. Wiele zniesmaczeń i niechęci do gier i anime wydaje się śmieszna na tle tego, co może zaprezentować komiks japoński.
W przeciwieństwie do anime i gier to manga króluje w obrazowaniu przemocy a niekiedy lekkiej seksualizacji postaci (noooo, chyba że mówimy o Dengeki Pikachu :p). W Pokemon Special japońska młodzież dostała nie tylko legendarnego przeciętego w pół Arboka (dla niewtajemniczonych: stworek nie zotał zabity, zregenerował się w serii Yellow), ale i przemoc ludzi wobec ludzi, czy rodzica wobec dziecka. Dlatego w Pokemon Adventures (amerykańska wersja Pokemon Special) większość z tych scen została ocenzurowana – czasami kosmetycznie zmieniając układ ręki, a niekiedy drastycznie zmieniając sens kilku stron, ale nie tylko przemoc była cenzurowana. Zdarzały się dość absurdalne próby ocenzurowania fekaliów (w których Emerald królował) czy rzekomych symbolów religijnych. Poniżej przedstawiamy wybrane przykłady cenzury w Pokemon Adventures:
Pierwszym smaczkiem jest walka z “seksualizacją postaci”. W tej scenie Blue (w amerykańskiej wersji Green) włożyła pod sukienkę dwa pokeballe, oszukując swoją przeciwniczkę (Sabrinę), że ma wielkie i dorodne piersi. Zazdrosna liderka stwierdziła, że takie walory są niemożliwe w wieku 11 lat, dlatego przecięła jej sukienkę. Okazało się, że była to zasadzka – z pokeballi wyszły dwa pokemony Blue, które bezpośrednio zaatakowały Sabrinę. W amerykańskiej wersji wycięcie tego zabiegu spowodowało, że cała sytuacja i zyskanie przewagi dziewczyny zatraciło swój sens:
Jynx nie tylko w anime, grach i kartach stracił swój ciemny kolor. Fioletowy odcień jej skóry miał uspokoić część społeczności afroamerykańskiej (czy tylko mi się wydaję, że taka cenzura bardziej im uwłacza?):
Ta scena to akurat drobny zabieg. Mama Crystal postanowiła sprawić, by dziewczynka przestała użalać się nad sobą… policzkując ją. Jest to sprzeczne ze współczesnym bezstresowym wychowywaniem. Niby sensowny zabieg, jednak powalenie wzrokiem, że aż Arcanine się przestraszył stało się już ikoniczne w fandomie PokeSpe:
Sprawy gorzej się mają w serii RS. Główny bohater – Ruby, robiąc na złość swojemu ojcu, uciekł z domu. Wściekły Norman poszukiwał syna przez wiele rozdziałów, by po odnalezieniu zmusić siłą do powrotu do domu. Trzy chaptery zażartej walki między synem a ojcem, w japońskiej uderzony Ruby przez swojego ojca i powaga sytuacji trzymała czytelnika w napięciu. W Pokemon Adventures zaś pojawiły się silne wiary targające Rubym oraz piorun oślepiający Normana.
Pokemony nie robią kupy, więc i odbyt jest im niepotrzebny :p. Mina Kaylee też tak jakby mniej przerażona.
Ktoś tu się doszukał silnego akcentu religijnego:
Pytanie: Co Emerald w amerykańskiej rzeczy chciał zrobić, stojąc na dziobie statku?
W serii XY, Electrike ukradł ubrania Y, dlatego zaskoczona i naga wyskoczyła z namiotu. Dziewczyna nic nie robiła ze swojej nagości, ponieważ twierdziła, że nie musi nic ukrywać przed przyjaciółmi od kołyski. W amerykańskiej wersji dostała bokserkę, a w hiszpańskiej gustowną halkę w koronką :)
Mamy nadzieję, że podobała wam się podróż po absurdach cenzuralnych w mandze Pokemon Special. Jeżeli znajdziemy więcej materiałów to będę dodawała je tutaj na bieżąco :).